Sąd uniewinnił myśliwego, który był oskarżony o zastrzelenie wilka Kosego. Czy venatofobowie przeproszą teraz myśliwych?

Na martwego wilka z Roztoczańskiego Parku Narodowego natknięto się we wrześniu 2019r. Po trwającym ponad rok śledztwie prokuratura oskarżyła o zastrzelenie będącego pod ochroną zwierzęcia myśliwego z powiatu biłgorajskiego.

Mężczyzna miał postawione dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył spowodowania “zniszczenia w świecie zwierzęcym w znacznych rozmiarach” poprzez bezprawny odstrzał ze sztucera pozostającego pod ścisłą ochroną gatunkową wilka Kosego, który był samcem alfa i przewodził stadu wilków, co doprowadziło do jego rozpadu. Drugi zarzut dotyczył zatajenia podczas składania zeznań prawdy, co do faktu zastrzelenia przez siebie wilka.

Oba zarzuty były absurdalne, toteż sąd wyrokiem z dnia 25.04 br. uniewinnił oskarżonego.

Od venatofobów oczekujemy teraz posypania głowy popiołem i publicznych przeproszenia myśliwych za wszystkie kłamstwa, jakie kierowali pod ich adresem!

Natomiast do myśliwych ponawiamy apel, aby pod żadnym pozorem nie strzelali do wilków. Populacja tych drapieżników w sposób niekontrolowany rośnie, więc lada moment można się spodziewać kolejnych ataków na ludzi i ich inwentarz.

Niestety, ale chyba nie ma lepszego sposobu na to, aby społeczeństwo przekonało się, że to naukowcy i myśliwi mają rację w sprawie wilków, jak poczucie zagrożenia dla siebie i rodziny, wynikające z obecności burych tuż za płotem. Bo prawdziwy wilk to nie słodki pluszak, ale silny i niebezpieczny drapieżnik.

Przeczytaj więcej artykułów na temat wilków: