Początek sezonu polowań na pióro z Instytutem Analiz Środowiskowych!

Pierwszy dzień 1 września to dla wielu polujących w Polsce jeden z najbardziej wyczekiwanych dni w całym roku łowieckim. Od niedawna jest to bowiem początek sezonu polowań na kaczki, gęsi i łyski, a niedługo później dołączają do kalendarza kuropatwy oraz bażanty.

Bronimy myśliwych, wspieramy łowiectwo, walczymy z mową nienawiści w Internecie.
Chcesz pomóc? Wpłać i pomóż nam działać dalej!

5 zł lub więcej na:

Patronite.pl | Zrzutka.pl | Przelew lub dowiedz się więcej >>

Niestety, tradycyjnie już trzeba rzec, jest to również okres wzmożonej aktywności venatofobów, którzy za wszelką cenę dążą do zakazania polowań na ptactwo w Polsce. Jak to zazwyczaj w ich przypadku bywa, wykorzystują niewiedzę ludzi w naszym kraju, niewielki dostęp do dziczyzny w postaci mięsa ptaków łownych oraz grają na emocjach, starając się przedstawić polujących obywateli jako krwiożercze bestie, traktujące ptaki jako żywe rzutki. No i jak to w przypadku venatofobów bywa i tutaj nie mają racji.

Często powtarzającym się argumentem, mającym jakoby utwierdzić ludność w fakcie, iż zakaz polowań na ptactwo jest najwyższą koniecznością, ma być fakt, iż ptaki nie czynią szkód w rolnictwie. Nie jest to do końca prawda, bo o ile rzeczywiście na dzień dzisiejszy myśliwi w Polsce nie odpowiadają finansowo za szkody spowodowane np. przez gęsi, to faktem jest, że na niektórych obszarach kraju szkody powstałe w wyniku bytowania ptaków stanowią istotny problem, w którym borykają się polscy rolnicy.

Ponadto organizacje venatofobów twierdzą, iż polowania na ptaki nie mają żadnego uzasadnienia ekonomicznego i to również nie jest prawdą. Polowania na ptaki to istotny element napędzający rynek broni, amunicji i akcesoriów łowieckich. Na dzień dzisiejszy broń śrutowa jest wykorzystywana niemal wyłącznie w celu pozyskania ptactwa, stąd taki zakaz miałby istotny wpływ na ten segment rynku, w tym również na sport strzelecki, gdyż znaczna część osi śrutowych trap i skeet budowana jest w myślą o ćwiczących myśliwych.

Elementem mającym wzbudzić wściekłość, smutek i inne negatywne emocje w osobach, do których swój przekaz kierują przeciwnicy polowań na ptaki są liczby. Skrajnie emocjonalne stwierdzenia typu „Pechowa trzynastka” czy „aż 200 milionów ptaków ginie dla chorej przyjemności” trafiają do ludzi niezaznajomionych z tematem. Na szczęście dla venatofobów niezaznajomionych, bo gdyby spojrzeć szerzej, a w szczególności na państwa zachodniej Europy, to w Polsce polowania na ptaki są raczej skromne. I tak w Niemczech strzela się ponad 200 tysięcy… samych kaczek! Do tego ok. 400 tysięcy grzywaczy, prawie 130 tysięcy gęsi i blisko 90 tysięcy bażantów, a wszak to nie wszystkie gatunki. Anglicy strzelają blisko milion… kaczek krzyżówek! Czyli jednego gatunku strzelają blisko pięciokrotnie więcej niż polscy myśliwi wszystkich 13 gatunków ptaków razem wziętych.

W roku 2014 w Belgii, gdzie jest ok. 23 000 myśliwych strzelono ponad 5 razy więcej ptactwa niż w Polsce. Francuzi strzelają rocznie kilkanaście milionów ptaków, Włosi kilka milionów, zaś Hiszpanie ponad 10 milionów! Na tym tle pozyskanie w Polsce wypada bardzo skromnie i skoro venatofobowie w takim tonie mówią o całościowym pozyskaniu jako o czymś naprawdę ogromnym, to wyniki polujących we Francji czy Hiszpanii muszą ich kosztować ogromną ilość nerwów. Pod warunkiem, że w ogóle o nim wiedzą.

Lista gatunków łownych w Polsce nie jest też imponująca. Raptem 13 gatunków ptaków w porównaniu do 64 dopuszczonych we Francji nie jest na pewno liczbą „porażającą”. Tym samym zakaz polowań na ptaki w Polsce, a zwłaszcza na ptaki migrujące, nic nie zmieni w kwestii ogólnoeuropejskich populacji.

Koronny argument mówiący o tym, że myśliwi polują na ptactwo wyłącznie dla zabawy to również mit. Podstawowym celem polowania na piór jest zdobycie dziczyzny, a jest po co polować. Mięso z bażanta jest nawet 3,5 krotnie mniej tłuste od mięsa kurczaka (znanego powszechnie za „chude mięso”), jak i posiada wyższą zawartość witamin oraz składników mineralnych.

Co więcej polowanie na ptaki przynosi również korzyści, zarówna dla gatunków łownych, jak i gatunków chronionych. Budowane przez myśliwych kosze lęgowe wykorzystują wszak nie tylko gatunki łowne, a z budowanych dla bażantów i kuropatw podsypów korzystają również inne gatunki ptaków. Ponadto zakaz polowań na pióro zmniejszyłby zainteresowanie odstrzałem lisów oraz IGO, co mogłoby utrudnić m.in. monitoring wścieklizny. Jednak czy kiedyś do venatofobów i ich zwolenników dotrze bezsens zakazu polowań na ptaki?