Współczesna kuchnia myśliwska.

„Żyjemy w czasach, w których konsumenci zwracają coraz większą uwagę na tzw. zdrową żywność, która jest pozbawiona dodatków chemicznych, a została wyprodukowana i zakonserwowana według tradycyjnych receptur. W tym kontekście dziczyzna, a więc mięso pozyskiwane ze zwierząt dziko żyjących, jest uznawana za szczególnie cenne źródło pożywienia, gdyż oprócz walorów smakowych, charakteryzuje się również właściwościami prozdrowotnymi. Opinia taka wynika z uzasadnionego domniemania, że zwierzęta żyjące w warunkach naturalnych są wolne od antybiotyków, hormonów wzrostu oraz sterydów przyspieszających wzrost masy mięśniowej, co w konsekwencji sprawia, że dziczyzna ma inny skład chemiczny niż wołowina czy wieprzowina. Potwierdzają to zarówno krajowe, jak i zagraniczne badania naukowe (Zin i in. 2002, Makała 2008, Hoffman, Wiklund 2006, Hutchison i in. 2014).

W dyskusjach z osobami preferującymi jedynie dania wegetariańskie często przypomina się, że mięso jest uznawane za jedno z najlepszych źródeł białek, które w dominującej mierze są pełnowartościowe oraz stanowią niezbędny surowiec do budowy struktur komórkowych mięśni. Ponadto mięso czerwone jest zwykle bogate w witaminy z grupy B, w tym szczególnie B6, B12 i B9 oraz witaminy A i PP (Meissner 1990, Cosgrove i in. 2005). Biorąc pod uwagę, że mięso zwierząt dziko żyjących zawiera od dwóch do czterech razy więcej tych witamin w stosunku do mięsa zwierząt hodowlanych, efekt prozdrowotny można uznać za oczywisty (Dzierżyńska-Cybulko i Fruziński 1997).

Ponadto dziczyzna jest uważana za bogate źródło makro- (fosforu, magnezu) i mikroelementów (żelaza, manganu i cynku), których zawartość z reguły jest dwukrotnie wyższa w mięsie dzikich zwierząt niż w mięsie świń czy bydła (Gerber i in. 2009).

Ważną grupę składników odżywczych mięsa stanowią tłuszcze odgrywające istotną rolę w gospodarce energetycznej ludzkiego organizmu, są jednocześnie nośnikiem substancji smakowych i zapachowych oraz zapewniają odczucie nasycenia. Po części tłuszcz zawarty w dziczyźnie może stanowić źródło substancji o charakterze prozdrowotnym, choć jego ilość i skład nie zawsze spełniają wszystkie wymagania dla tego typu żywności (Polak i in. 2008, Sales, Kotrba 2013).

Na przykład mięso z najbardziej tłustych partii dzika (tłuszcz w warstwach podskórnych) nie jest zbyt korzystne dla zdrowia, za to w tłuszczu śródmięśniowym znajdują się najcenniejsze kwasy tłuszczowe z grupy n-3 o szerokich właściwościach prozdrowotnych (Pospiech, Lisiak 2014).

Człowiek Homo sapiens jest gatunkiem wszystkożernym, a więc dla prawidłowego rozwoju w jego diecie powinien znajdować się zarówno pokarm roślinny, jak i zwierzęcy. A jeśli już się je mięso, to warto spożywać najlepsze, najsmaczniejsze, najzdrowsze, czyli dziczyznę. Zawsze jednak trzeba mieć na uwadze podstawową zasadę: ważne jest zarówno to, co jemy, jak i to, ile jemy, gdyż we wszystkim należy zachować umiar. Niekiedy jest to zadanie niezmiernie trudne, zwłaszcza gdy potrawy wyglądają smakowicie, a wokół unoszą się niesamowite aromaty. Oczywiście szanujemy przekonania tych, którzy nie chcą jeść mięsa, ale jako myśliwi zgadzamy się ze słowami naszej słynnej poetki, Wisławy Szymborskiej (Szymborska 2011: 12): Nawet najlepsi ludzie muszą coś zabitego przegryzać, przetrawiać, żeby ich czułe serca nie przestały bić.” (Gwiazdowicz i Matulewska 2018: 118, w Kultura łowiecka pod redakcją D. Gwiazdowicza).

Foto: Pixabay