8. stycznia w województwie zachodniopomorskim, ujawniono zwłoki żubra, na których podczas wstępnych oględzin zauważono ranę uznaną za postrzałową. Relacjonując zaistniałą sytuację, internauci natychmiast połączyli to z myśliwymi, chociaż nie ma żadnych poszlak, które świadczyłyby, że za zastrzeleniem żubra stał jeden z nich.
Mimo, że jak twierdzą naukowcy zajmujący się tematyką żubrów, śmierć jednego przedstawiciela tego gatunku nie ma znaczenia dla krajowej populacji, która z uwagi na jej rozrost, i tak jest obecnie ograniczana w drodze odstrzałów, jako Instytut Analiz Środowiskowych uważamy całe zdarzenie za absolutnie niedopuszczalne i jako organizacja, której statutowym zadaniem jest również ochrona zwierząt, postanowiliśmy zgłosić swój udział w postępowaniu karnym w charakterze pokrzywdzonego.
Z naszej strony zrobimy wszystko, aby sprawca tego czynu stanął przed sądem i został ukarany, bez względu na to czy jest myśliwym czy nie. Jeśli zaś okaże się, że sprawca nie jest myśliwym, albo że nie była to rana postrzałowa, będziemy działać w kierunku wyciągnięcia konsekwencji od osób i organizacji, które nie mając dowodów pomówiły myśliwych o zabicie żubra. Wyjaśnienie tej sytuacji jest dla nas ważne zwłaszcza dlatego, że jako grupa związana ze środowiskiem osób polujących mamy szczególny sentyment do żubrów, których populacja swoje przetrwanie zawdzięcza właśnie inicjatywie polskich myśliwych.
