Oświadczenie IAŚ w sprawie niedozwolonych czynów jakich miał się dopuścić działać władz PZŁ

W ostatnich dniach opinią publiczną wstrząsnęło nagranie, przedstawiające występki, jakich miał się dopuścić wysoko postawiony działacz władz krajowych Polskiego Związku Łowieckiego. Jako fundacja walcząca o dobre imię i poprawę stanu prawnego polskiego łowiectwa nie zamierzamy przejść nad tym do porządku dziennego, gdyż takie zachowania stoją w sprzeczności ze wszystkim, nad czym pracujemy i czego bronimy.

Bronimy myśliwych, wspieramy łowiectwo, walczymy z mową nienawiści w Internecie.
Chcesz pomóc? Wpłać i pomóż nam działać dalej!

5 zł lub więcej na:

Patronite.pl | Zrzutka.pl | Przelew lub dowiedz się więcej >>

Apelujemy jednak o rozwagę. To nie media ani internauci powinni wydawać wyroki. Rola dziennikarzy kończy się w momencie ujawnienia patologicznej sytuacji. Zadaniem „czwartej władzy” jest opisywanie rzeczywistości, a nie jej kształtowanie.

Tymczasem dyskusja nad treścią filmów, ukierunkowywana zamieszczonymi w programie komentarzami, usuwa z pola widzenia temat okoliczności powstania tych nagrań. Choć utrwalone w nich postępki zasługują na zdecydowane potępienie, to zdajemy sobie sprawę z ryzyka manipulacji oraz prowokacji, które często towarzyszą nagraniom wykonywanym z ukrycia.

W realiach bezpardonowej walki na najwyższych szczeblach organizacyjnych, uważamy, że trzeba zachować daleko idącą wstrzemięźliwość w wyrażaniu ocen na podstawie samych materiałów dziennikarskich.

Natomiast oczekujemy, że właściwe organy podejmą zdecydowane działania, szczegółowo wyjaśnią sprawę i jeśli potwierdzą, że doszło do złamania prawa, wyciągną surowe konsekwencje wobec wszystkich osób, które się tego dopuściły.

Bez względu kogo będzie to dotyczyć, nie ma naszego przyzwolenia na łamanie prawa i etyki, tak samo jak na krzywdzące dla całego środowiska uogólnienia.

[Aktualizacja] skontaktował się z nami Autor reportażu. Za jego zgodą zamieszczamy przesłany komentarz: “Szanowni Państwo, w nagranym materiale, jak i w dyskusjach telewizyjnych staram się nie uogólniać zarejestrowanych zachowań na resztę środowiska. Podkreślam, że nagrane nieprawidłowości, to dzieło konkretnego myśliwego i jego pomocnika.”