Od zakończenia II wojny światowej polski model łowiecki opiera się na społecznej pracy myśliwych. Pracy, która nie jest specjalnie widoczna i która nie jest realnie wyceniania w żadnym zestawieniu. To powoduje, że polowanie u nas wydaje się relatywnie tanie, bo wydając rocznie kwotę od kilkuset do kilku tysięcy złotych, przeciętny polski myśliwy może realizować swoją pasje w zasadzie bez ograniczeń.






Tymczasem opublikowana niedawno oferta sprzedaży polowań w OHZ skłania do przemyśleń. Na pierwszy rzut oka cena pakietu wydaje się wysoka, jednak sumując na chłodno koszty gospodarki łowieckiej, w tym odszkodowań za szkody łowieckie, amortyzacji urządzeń łowieckich oraz uwzględniając tzw. koszty pracownicze (pensja minimalna 3490 zł x 12 miesięcy oraz zwrot kosztów pojazdu), kwota 40.000 zł +VAT przestaje być rażąco wygórowana.
A może więc taka jest po prostu rzeczywista wartość pracy łowisku, której w obecnym modelu nie dostrzegamy? Jakie jest Wasze zdanie?
Nasz komentarz można znaleźć w poniższym wideo.