Właśnie znalazła sądowy finał kolejny sprawa grupy osób, które same określając się „stroną społeczną”, w rzeczywistości tworzyły zorganizowaną grupę zajmującą się ekosabotażem.
Całość wzięła swój początek w 2019 r., kiedy to doszło do blokowania polowań. Ściągani z całego kraju „aktywiści” utrudniali przejazd podwody rozwożącej myśliwych, wchodzili w środek pędzeń, a kiedy wszystkie te prowokacje nie przyniosły zamierzonego efektu, jeden z nich uderzył polującego w twarz, aby nagrać reakcję i ukazać się jako ofiara agresji myśliwych.
Podkreślmy, że wszystko to działo się jeszcze zanim weszły w życie przepisy ustawy „Lex Ardanowski”, które zapewniły polowaniom ochronę, gdyż dzisiaj takie zachowania potraktowane byłoby jako przestępstwo.
Mimo trudności, na które napotkaliśmy, podejmując walkę z opisanym wyżej zjawiskiem, udało się przekonać sąd, że nawet mimo braku jednoznacznego przepisu dotyczącego zakazu utrudniania polowań, istniała regulacja, która pozwalała skutecznie ścigać osoby, które się tego dopuściły. W środę częstochowski sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok skazujący dla dziesięciu osób. Ponieważ jedna była skazana już wcześniej, łącznie ukaranych zostało 11 „pseudoekologów”.Chociaż kary są symboliczne, to sukces jest ogromny, ponieważ polskie prawo pokazało, że działania myśliwych korzystają z ochrony prawa, a przeszkadzanie w prowadzeniu gospodarki łowieckiej jest szkodliwe społecznie.
—–
Naszą działalność prowadzimy z datków naszych sympatyków, często poświęcając swój wolny czas. Jeżeli nasza działalność przekonuje Cię to wspieraj nas cyklicznie na portalu patronite.pl/IAS albo jednorazową wpłatą na https://zrzutka.pl/wv5xpm
