Gazeta Wyborcza nie tylko pisze o aktywności partii Zielonych ale także o pytaniach jakie proponował zadać leśnikom piszący dla wyborczej Adam Wajrak, samozwańczy naczelny przyrodnik RP.26 marca Lasy Państwowe na terenie nadleśnictw organizowały Spacer z Leśnikiem, każda inicjatywa lasów jest torpedowana przez specjalistę od przyrody.
Z góry założył, że dzięki jego pytaniom biesiadna atmosfera się skończy.
Czy tak postępuje człowiek pozytywnie nastawiony do ludzi, do zawodowej grupy, która dba o tereny na których swoją działalność prowadzi Wajrak czerpiąc z tego korzyści. Sam artykuł opatrzony zdjęciem stosu drzewa przygotowanego do transportu już świadczy o zawartości treści.
A komentarze w stylu nie spotkałem rozgarniętego leśnika bardzo dużo mówią o autorze jakim jest Wajrak, który krytykuje wszystkich i wszystko co jest niezgodne z jego teoriami.
Wokół siebie zbudował dosyć sporą grupę, która akceptuje każdy tekst, każda tezę bez względu na sens. Ubolewam, że w tej grupie są poważne autorytety naukowe, które nie reagują na to co głosi Wajrak. W dwóch artykułach sam zaprzecza sobie, jednak jak można uderzyć w myśliwych i leśników jest w stanie wywołać wielkie poruszenie, które akceptowalne jest tylko przez nie znających tematu wielu jego sympatyków.
Zastanawialiśmy się jaki jest cel takiego działania i ze źródła z otoczenia Wajraka dowiedzieliśmy się, że przyrodnik, ekolog idzie w politykę. IAŚ jako pierwszy podaje te informację. Pozazdrościł koleżankom Spurek i Jachirze.
Pytanie czy będzie to parlament czy euro parlament?
Znając upodobania ekologów do kasy obstawiam europarlament, za euro lepiej się parlamentarzystom pracuje i można spotkać ciekawych ludzi jak choćby Frans Timmermans.
Poza tym w Białowieży mieszka już jeden europarlamentarzysta, poseł Cimoszewicz, który swego czasu wyparł się łowiectwa i myśliwych, może to właśnie Pan europoseł zainspirował Wajraka, który nie ma najlepszych notowań ostatnio w Gazecie Wyborczej. Sprawa jest rozwojowa, więc będziemy na bieżąco informować.
Dziś mija rok od krytyki Wajraka działań pracowników Nadleśnictwa Białowieża, którzy na prywatnym polu wraz z właścicielem szacowali szkody łowieckie.
Nie przeszkodziło jednak pisanie postu i zachwytu nad psem sąsiadów, który także brylował pomiędzy żubrami na sąsiedniej łące. Może ten zachwyt i brak konsekwencji spowodowała wiadomość, że Wajrak jest wśród stu najbardziej wpływowych osób. Moim zdaniem to ocena krzywdząca, biorąc pod uwagę zbudowaną grupę wokół siebie o szerokim przekroju społecznym, zawodowym, naukowym jest z pewnością w pierwszej dziesiątce.
Darz Bór
autor Darek Woźniak
foto:facebook.com/adam wajrak

