ABC fotografii z polowania.

Oddałeś właśnie celny strzał i cieszysz się zdobyczą. Teraz najbliższe minuty zadecydują czy ta chwila pozostanie tylko w Twojej pamięci, czy też wykonasz fotografię, którą będziesz mógł chwalić się znajomym.

O wskazówki, jak zrobić dobre zdjęcie z polowania, zapytaliśmy Radosława Dominowskiego, łowczego koła, czterokrotnego zdobywcę nagród w konkursie im. T.Puchalskiego, autora Zdjęcia Roku na jubileusz „Łowca Polskiego” oraz najlepszego zdjęcia w konkursie „Przyroda ojczysta”.

→ wszystkie zdjęcia należy robić w taki sposób, aby można było pokazać je także osobom, które nie polują.

→ krew, rany postrzałowe, otwarta jama brzuszna ani wnętrzności nie powinny być widoczne.

→ zdjęcia zwykle wykonujemy przed patroszeniem; bez obaw, w 10 minut tusza nie zdąży się zaparzyć.

→ fotografowane zwierzę staramy się układać na brzuchu, stabilizując jego głowę, a w przypadku grubizny – także podkurczając kończyny; właściwie ułożone zwierzę powinno wyglądać jakby spało.

→ w przypadku samców zwierzyny płowej można rozważyć ujęcie od strony grzbietu, zwłaszcza jeśli sztuka została wcześniej wypatroszona.

→ nie należy robić zdjęć pionowo z góry; ujęcia horyzontalne zawsze wychodzą lepiej i są oznaką szacunku dla upolowanego zwierzęcia.

→ przed wykonaniem zdjęcia, z tuszy i z ziemi usuwamy resztki krwi, a także wyrywamy źdźbła lub gałązki, które mogłyby zepsuć ostrość.

→ ostatni kęs i pieczęć to szlachetna tradycja, starajmy się o tym nie zapominać;

→ na tuszy w żadnym razie nie należy stawiać nogi, nie najlepiej wygląda także opieranie o nią broni; pokonanemu przeciwnikowi należy się przecież szacunek.

→ myśliwy zawsze zajmuje miejsce za tuszą, bo to nie on jest tutaj najważniejszy; nie powinien jednak stawać zbyt daleko, aby nie wyglądało, że ubił zwierza o rozmiarach dinozaura,

→ pamiętaj, żeby zawsze sprawdzić co widać w tle; samochód czy betonowy płot mogą zepsuć kompozycję.

→ dobre ujęcia wymagają właściwego oświetlenia; czasem oznacza to, że trzeba będzie poczekać ze zrobieniem zdjęcia aż do świtu.

Zachęcamy także do zapoznania się tekstem Patryka Kuchnickiego pt. “Łowiecka netykieta, czyli jak nas widzą, tak nas piszą”, który ukazał się w czerwcowym numerze Brać Łowiecka – miesięcznik myśliwych i sympatyków łowiectwa.